sobota, 17 maja 2014

SKOK Wołomin to dobre miejsce

Byłam dziś na targu. Lubię tam przychodzić, bo mogę usłyszeć czym żyje ulica. Media rzadko tu docierają, wolą abyśmy rezygnowali z targowisk, bazarków, na rzecz sklepów wielkopowierzchniowych. Stałam w małej kolejce po nowalijki. Pierwsze moje pytanie, do sprzedającej czy są to polskie nowalijki czy też zagraniczne. Pani się obruszyła, oczywiście, że polskie i to z mojego ogrodu. Jestem ogrodnikiem i sprzedawcą. Dwa razy w tygodniu przyjeżdżam na targ sprzedawać swoje sezonowe produkty. Zapłaciłam kilka złotych. Nagle pani wyjęła gazetę Dobry Znak i wsadziła mi w rękę. Naprawdę warto czytać naszą prasę, a nie tę niemiecką, za którą trzeba jeszcze płacić. To dobra gazeta, dalej kontynuowała. Zgodziłam się z nią. Odpowiedziałam, że co dwa tygodnia czytam Dobry Znak od pierwszej strony do ostatniej. Spojrzała na mnie z niedowierzaniem. Dodałam, że dwutygodnik jest wydawany przez SKOK Wołomin. Wiem - odpowiedziała. Należę do SKOK w Wołominie. Ja też - odpowiedziałam. To w takim razie, i tu włożyła mi w rękę dziesięć złotych, ma pani u mnie rabat, za to że jesteśmy w jednej spółdzielni. Zaczęłyśmy się śmiać. Dodałam, że nie mogę przyjąć tego banknotu, bo nie mogę pozwolić, by członek SKOK w Wołominie zubożał. Oddałam pani na targowisku dziesięć złotych. Wracając do domu naszła mnie refleksja, że my Polacy potrafimy się organizować, potrafimy walczyć o przetrwanie. SKOK Wołomin to dla nas dobre miejsce. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz