Maja córka wreszcie ma konto w SKOK Wołomin. Przyszła dziś
do mnie i stwierdziła, że założyła konto tylko ze względu na moją potrzebę
nie stania w kolejce. Teraz będziesz mogła mi przelewać pieniądze na konto.
Spojrzałam na nią z wyrzutem i pomyślałam sobie, że wychowałam potwora, którego
jedynym celem jest wyduszenie z matki jak największej liczby banknotów
Narodowego Banku Polskiego. Nie do czekanie mojej pierworodnej. Wpierw nauczymy
ją oszczędzać. Lokować pieniądze, rozpocznę jej edukację finansową w oparciu o
produkty oferowane przez SKOK w Wołominie. Kiedy już się wygadała. Stwierdziłam,
że owszem zawsze jej pomogę, ale pod jednym warunkiem. Jeśli zainwestuje sto złotych
ja również dołożę sto złotych. Przystała na moją propozycję. Nie wie, że będzie
musiała założyć lokatę, i jak włoży np. dwa tysiące złotych to jej dodam dwa
tysiące pod warunkiem, że lokata będzie roczna. W taki sposób przejdzie edukację
finansową. Pewnie sądziła, że dam jej pieniądze na konsumowanie w sklepach
wielkopowierzchniowych dla niepoznaki nazywanych galeriami handlowymi. Nie do
czekanie. Ma konto w SKOK Wołomin, to niech uczy się wspierać innych współwłaścicieli
do których grona dołączyła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz