środa, 16 kwietnia 2014

Jak wybrać dobrą ofertę kredytową, by nie przepłacić?

Wielu klientów instytucji finansowych nie potrafi porównać kosztów poszczególnych ofert. I przyznam szczerze - nie jest to zadanie łatwe, gdyż sposób prezentacji ofert kredytowych w wielu przypadkach jest bardzo zawiły.

W zasadzie można by było kierować się wielkością oprocentowania rzeczywistego (które z zasady powinno prezentować wszystkie koszty kredytu), jednak nie wszystkie instytucje prezentują to oprocentowanie zgodnie z powszechnie obowiązującą definicją. Co często nie jest wliczane do kosztu w/w oprocentowania? Np. koszty ubezpieczenia.

Dlatego coraz częściej klienci sięgają po kredyty z tzw. prostych ofert, bez gwiazdek i zapisów umownych drobnym druczkiem.

Instytucje finansowe promując pożyczki, coraz częściej stawiają na przejrzystość oferty. Czy aby na pewno?

Idziesz do banku skuszony znalezionym gdzieś w Internecie czy prasie rankingiem, z którego wynika, że najkorzystniejszy kredyt dostaniesz w banku X. A tymczasem po sprawdzeniu w rozbudowanych, skomplikowanych tabelach pracownik banku informuje cię, że oprocentowanie, jakie zapłacisz w swoim indywidualnym przypadku, będzie niestety wyższe od tego z oficjalnie prezentowanej oferty. W takiej sytuacji znalazł się niejeden z nas. Pracownik instytucji finansowej tłumaczy nam, że oprocentowanie zależy od wielu czynników, m.in. zdolności kredytowej, wysokości pożyczanej kwoty, okresu spłaty.

Czy to oznacza, że instytucje finansowe mamią nas dobrymi ofertami, a w rzeczywistości oferty te są dla nas niekorzystne? Dlaczego konsument nie może liczyć na uczciwie i przejrzyście przedstawioną ofertę?

Na przejrzystość postawił bank oferujący „kredyt prostoliczony”. Tu konsument dostaje uczciwą informację: zapłaci 15 zł kosztów miesięcznie za każdy pożyczony 1000 zł, czyli po roku koszt kredytu wyniesie 180 zł. Znając ten koszt, można samemu wyliczyć ratę pożyczki 1000 zł plus 180 zł /12 m-cy, co daje nam 98,33 zł miesięcznie.

Prosta kalkulacja, ale jak porównać te koszty z innymi instytucjami? Czy to dobra, czy niezbyt korzystna oferta?

Każdy, kto chciałby odpowiedzieć sobie na to pytanie powinien zapytać o roczne koszty kredytu na 1000 zł w innych instytucjach finansowych. Bank oferujący „kredyt prostoliczony” do podanych kosztów 15 zł miesięcznie wliczył już inne opłaty.

Gdyby tą samą metodą policzyć koszty „Przebojowej Pożyczki” w wysokości 1000 zł w SKOK w Wołominie to roczny koszt kredytu (odsetki, prowizja, opłata przygotowawcza i ubezpieczenie) na 1000 zł wyniesie 126,11 zł, co daje nam koszty miesięczne na poziomie 10,51 zł. Każdy kolejny 1000 zł będzie nas kosztował kolejne 10,51 zł miesięcznie.

Jaka wyjdzie różnica przy 10 000 zł? 538,80 zł na korzyść oferty SKOK. Czyli pożyczając w SKOK-u zaoszczędzisz.

Podobne przykłady można by mnożyć… Choć oferta wołomińskiej SKOK z pozoru nie wygląda atrakcyjnie, bo oprocentowanie wynosi 16%, to jednak po uwzględnieniu wszystkich innych kosztów okazuje się tańsza od propozycji konkurencji. Największe różnice wynikają z kosztów ubezpieczenia. W SKOK-u przy 10 000 zł zapłacimy 100 zł za ubezpieczenie, a u konkurencji nawet dziesięciokrotnie więcej. Dodatkowe koszty często wpływają na to, że oferta o niższym oprocentowaniu jest niejednokrotnie droższa od tej, która na pierwszy rzut oka wydaje się niekorzystna.

Warto sprawdzić i porównać oferty kompleksowo. Mówiąc krótko - pożyczać z głową!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz